Your web browser is too old or does not support JavaScript. This page will not display as intended.

DKW NZ 500

[img]

[img]

[img]

[img]

[img]

[img]

[img]

Prawdziwym wyzwaniem okazał się remont silnika. Wał zregenerowano, wymieniono łożyska rolkowe i bieżnie. Kartery przeżyły już niejedno: zderzenie z czymś nieustępliwym - dziura z dołu, łańcuch z zębatką wypiłowały skrzynię korbową od tyłu a eksplozja w skrzyni biegów wyrwała niemały kawał bloku.

Cylindry przeszlifowano, zakupiono nowe tłoki, dorobiono nowe pierścienie i sworznie.

[img]

Szczególne podziękowania należą się temu kto podmienił jedno z kół zębatych w skrzyni biegów. Było prawie dobre, wyglądało naprawdę nieźle - tyle że skrzynia nie działała.

Silnik wstawiono do ramy.

[img]

Założono łańcuch i dopasowano osłonę.

[img]

Przyklejono okładziny hamulcowe szczęk tylnej piasty. Złożono stojan prądnicy. Naprawiono i zmontowano wydechy.

[img]

Dorobiono aparat zapłonowy i złożono prądnicę.

[img]

Naprawiono puszkę prądów, wykonano mocowanie puszki prądów i akumulatora.

[img]

Dorobiono kolektor gaźnika. Złożono gaźnik, filtr powietrza i kranik.

[img]

Dorobiono dźwigienkę ręcznej zmiany biegów.

[img]

Dorobiono linki.

[img]

Wykonano instalację elektryczną.

[img]

Zakupiono i dopasowano puszkę narzędziową.

[img]

Uruchomiono i przetestowano. Trzeba przyznać że to "mercedes" wśród dwusuwów. Co dwa cylindry to nie jeden. Komfort jazdy też ponadprzeciętny - dziur które na innych sztywniakach powodowały dzwonienie zębów w zasadzie nie zauważyłem. Poza tym motocykl jest wygodny bo duży, te skrojone na typowego "przedwojennego" motocyklistę mierzącego 160 cm powodują u współczesnego kierowcy cierpnięcie nóg. A więc wygoda, komfort, cztery biegi to plusy. Wadą jest kłopotliwy remont. Większość zachowanych egzemplarzy jest w bardzo złym stanie. Części nie ma, te z DKW NZ 350 nie pasują, silnik jest delikatny i dość skomplikowany.

http://www.youtube.com/watch?v=RniLonXzEIk

http://www.youtube.com/watch?v=mBHE_q7naw8