Zawieszenie
Zdemontowano przednie zawieszenie. Dolna bieżnia w główce ramy luźna.
Bieżnia na sztycy pęknięta.
Elementy zawieszenia i przedni błotnik wymyto i osuszono.
Dokładnie sprawdzono stan elementów zawieszenia. Sztyca wygięta w "banan". Tulejki luźne - same wypadają.
Takiego kuriozum jeszcze nie widziałem. Zdarza się że pomiędzy kulki zawieruszy się "odmieniec". Np. wśród kulek 6mm znajdzie się jedna 6,5. Ale tu ktoś włożył do łożyska różne kulki o średnicach od 5mm do 7mm.
Wahaczyki są w dobrym stanie ale tuleje zmontowano bez oczyszczenia więc się zapiekły.
Wszystkie elementy oczyszczono.
Śruby przegwintowano, wymieniono bieżnie dolnego łożyska i kulki. Wklejono luźne tulejki. Wyprostowano sztycę. Po poprawnym zmontowaniu zawieszenie nadaje się do eksploatacji.
Zmontowano z powrotem blachy trapezu, konsolę licznika, osłonę sprężyny, elementy amortyzatora skrętu i błotnik. Nieoryginalne jest mocowanie błotnika i mocowania tablicy rejestracyjnej. Brakuje sprężyny i pokrętła amortyzatora skrętu.
Wyjęto silnik z ramy, przy okazji wyprostowano podstawkę.
Zdemontowano sprzęgło.
Pod sprężyny założono podkładki aby sprzęgło się nie ślizgało - tarcze są za cienkie. Korki w tarczach były wymieniane ale nie zostały sprasowane (pewnie też wyschły gdy motocykl stał) i teraz wypadają. Korki do wymiany.