Your web browser is too old or does not support JavaScript. This page will not display as intended.

Hercules 220 MKL

Motorower Hercules jak na razie znajduje się w 2 wiaderkach. Przy tego typu przedsięwzięciach zawsze powstaje pytanie czy warto. Sachsik nie przypomina bynajmniej BMW czy Sokoła. Ale nie tak dawno temu WFM-ki i SHL-ki można było znaleźć pod śmietnikami. Te które ocalały trafiają teraz na Allegro i to nie za przysłowiową złotówkę. Może więc pieniądze wydane na remont mniej prestiżowych pojazdów nie będą wyrzucone. Coraz częściej przy okazji zlotów motocyklowych odbywają się też imprezy dla małolatów na motorowerach - można zabrać na zlot małoletnią pociechę nie w formie bagażu a kierowcy.

Remont rozpoczął się od naprawienia i pomalowania ramy.

[img]

Dwusuwowy silniczek firmy Fichtel & Sachs jest w niezłym stanie - po wymianie łożysk, uszczelnień i naprawie zmieniacza biegów powinien jeszcze sporo podziałać

[img]

[img]

Większość elementów jest w dobrym stanie. Po wymianie tulejek i pomalowaniu można składać zawieszenie. Znalazł się również oryginalny wydech.

[img]

Uwagę zwraca siodło Denfeld. Szkoda że w Junaku jest tylko kawał blachy z gąbką.

[img]

Koła są, silnik działa - można dokonać jazdy próbnej.

[img]

Pogięte błotniki wymagały nieco pracy (i szpachli). Kremowe boki nadały głębokim błotnikom wizualnej lekkości.

[img]

Jeszcze bak, obicie siedzenia i gotowe... (jak widać na zdjęciach z zimy zdążyła zrobić się wiosna!)

[img]

[img]

[img]

Na zagraniczną podróż Herkulesa nie polecam ale na małe zakupy lub z ekspedycją ratunkową np. do zepsutego Junaka, czemu nie.

[img]